Nie uraczę Was opowieścią o nagłym wyrzucie pary do startowania w zawodach tylko z powodu otrzymania pucharu. Ale cieszę się bardzo! Jest to miłe zwieńczenie biegu. Gdybym została do końca koronacji, stałabym po raz pierwszy na podium. Gdybym wiedziała, że byłam po prostu trzecia, a nie tylko w swojej kategorii. Zamiast tego przy dużym zainteresowaniu kota i syna rzuciłam się wczoraj do pudła, ciekawam dostarczonej przesyłki. A tam III miejsce Open, i puchar oraz praca młodego utalentowanego człowieka Łukasza Gawła wykonana w pracowni plastycznej PMDK w Lubartowie. Poczułam się. :)
Nie biegam szybko, przeciwnie, wprost uwielbiam swoją strefę komfortu, a wyjście poza nią kojarzę dosłownie z aktem barbarzyńskim na sobie samej. I naprawdę wolę swobodnie przebiec maraton, niż startować w wyścigu szybciej, wyżej, mocniej... Oficjalne statystyki: dwa maratony, dwie połówki, dwie dychy, charytatywnie - kilka piątek. Nadbużański Chazior, 35, Parchatka, 21, Ultra Roztocze, 35. Cała ja. Zdrowy rozsądek podpowiada, że mam wkładać jak najmniej energii i jak najwięcej wartości otrzymywać. I właśnie w tej chwili, pisząc to dla was, zrozumiałam, że przecież to definicja MINIMALIZMU, i że ten niszczy mi moją bądź co bądź, biegową karierę. :)
Czas netto 00:49:09
fot. Grzegorz Skulimowski Photography https://www.facebook.com/GrzegorzSkulimowskiPhotography/
A tak całkiem poważnie, ale w dużym skrócie, to bieganie jest sposobem na siedzące we mnie ZŁO. Na rozdrażnienie. Lęki. To jedno. A po drugie, zdefiniowałam w nim siebie. Odnalazałam wolność i spójność. Samodyscyplina pozwoliła mi na zmiany. Zaczęłam przyglądać się swoim emocjom, lepiej je rozumiem i wiem, że mam na nie realny wpływ. Nabrałam nieznanych mi dotąd przekonań. Kiedy zaczynasz coś robić, kiedy to coś staje się twoją pasją, kiedy przychodzą pierwsze sukcesy i to wcale nie te związane z miejscem na mecie - zaczynasz doceniać to, kim jesteś i co masz! Jest to umiejętność, która ogromnie podnosi jakość życia.
Lubartowski Bieg Niepodległości biegliśmy - Dla Wiesława! Organizatora najstarszego biegu w Lubartowie, aktywisty, człowieka legendy. Potrzebuje wsparcia finansowego na leczenie, opiekę i ciągłą rehabilitację, z powodu brutalnego pobicia.
Organizator: Alwernia - Franciszkańskie Dzieło Promocji Młodzieży i Rodziny, dziękuję.